To nie koniec?! Napompowany gigant chce wrócić po Ronalda Araújo
2025-01-17 12:02:50; Aktualizacja: 11 godzin temuOkazuje się, że zakończone fiaskiem rozmowy Juventusu z Ronaldem Araújo były zaledwie pierwszą próbą. Turyńczycy wkrótce mają zapewnić sobie dodatkowe środki z transferu wychodzącego i wrócić do tematu ściągnięcia Urugwajczyka – piszą między innymi „La Gazzetta dello Sport” czy „Tuttosport”.
Wszystko wskazuje na to, że saga związana z przeprowadzką Araújo jeszcze nie zawiera zakończenia. Przed paroma dniami „Mundo Deportivo” dumnie zrelacjonowało, że dyrektor sportowy Deco odbył z zawodnikiem długą rozmowę.
Reprezentant Urugwaju znajdował się o krok od uzyskania werbalnego porozumienia z Juventusem w sprawie kontraktu indywidualnego, natomiast działacz przekonał go jednak do dalszego wdrażania w projekt na tle wcześniejszych obaw o zakłóconą regularność występów po wyleczeniu kontuzji.
Choć wydawało się, że temat upadł definitywnie, włoska prasa stara się przekonać, że wcale tak nie jest.Popularne
Dzienniki podają, że „Stara Dama” szykuje się do wielkiej sprzedaży Andrei Cambiaso za kwotę w wysokości 65 milionów euro. Na taki ruch decyduje się Manchester City. Ta suma ma stanowić ogromne doładowanie i podjęcie rękawicy jeszcze raz w walce o zakup karty zawodniczej 25-letniego obrońcy.
Juventus zyska więc na sile negocjacyjnej i ma zdolność, aby pozwolić sobie na jeszcze większe zmaksymalizowanie propozycji dotyczącej bezpośrednio transferu definitywnego, a nie planowanego wcześniej wypożyczenia z opcją lub obligatoryjnością na kupno.
Przypuszcza się, że 36-krotni mistrzowie Italii mogliby zacząć od zaproponowania 50 milionów euro. W przypadku konsekwentnej odmowy każda nowa oferta ulegnie powiększeniu wartości aż do 70 milionów.
Trudno powiedzieć, jak bardzo realny jest to scenariusz. Zaraz po zwrocie akcji hiszpańskie media donosiły o znacznie większych pozytywnych odczuciach co do przedłużenia kontraktu. Aktualny między Araújo a Barçą obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
Przeciąganie liny, mieszanie w głowie defensorowi potrwa najpóźniej do 3 lutego, bo właśnie wtedy zamyka się zimowe okienko zarówno na Półwyspie Apenińskim, jak i w Hiszpanii.