Tottenham. Dier publicznie dyskutuje z Mourinho: To nie mój problem, tylko drużynowy
2021-02-26 14:10:37; Aktualizacja: 3 lata temuEric Dier, podobnie jak cały zespół Tottenhamu Hotspur, w ostatnim czasie przechodzi przez trudne chwile. To jednak głównie Anglikowi przytrafiają się trudne do wytłumaczenia błędy. Mimo to defensor uważa, że jego pewność siebie nie została zachwiana.
„Koguty” przegrały pięć z sześciu ostatnich spotkań w Premier League, przez co spadły na dziewiąte miejsce w tabeli. Do tej niechlubnej passy swoje trzy grosze dorzucił Eric Dier.
27-latek szczególnie źle zaprezentował się w konfrontacjach z Liverpoolem oraz Chelsea, a w środę mógł nawet wylecieć z boiska podczas rywalizacji w Lidze Europy z Wolfsberger. W międzyczasie José Mourinho zasugerował, że pewność siebie u defensora mocno spadła, co ma negatywny wpływ na resztę drużyny.
Te zarzuty odpiera jednak sam zawodnik, mówiąc, że nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenie. Wszak zawsze daje z siebie maksimum.Popularne
– Jestem już dużym chłopcem. W tej pracy nie ma miejsca na sentymenty. Skupiam się na robieniu wszystkiego, co w mojej mocy, za każdym razem, gdy mam okazję. Zawsze staram się być najlepszą wersją siebie na treningu, próbuję poprawić swoją grę , a potem robić swoje w meczach – rozpoczął.
– Wiem, że mogę mieć dobre i złe mecze, ale zawsze jestem spokojny, ponieważ zawsze daję z siebie wszystko – stwierdził.
– Przeszedłem przez momenty, w których w przeszłości miałem niski poziom pewności siebie, więc wiem, jakie to uczucie i jak dotąd nie czułem tego w tym sezonie. Najważniejsza jest tutaj perspektywa, a ta, w zależności od osoby, może być inna. Jestem zadowolony ze swojej postawy przez większość sezonu. Nastąpił ogólny spadek formy. To nie mój problem, tylko drużynowy – zauważył.
– To, co dzieje się na zewnątrz, nie ma na mnie żadnego wpływu, ponieważ jestem pewny siebie i przekonany, że zawsze staram się dawać z siebie maksimum. Czasami idzie lepiej, innym razem gorzej, ale moje zaangażowanie nigdy się nie zmienia – zakończył.
Dier za sprawą Mourinho został przesunięty na stałe do obrony, a Anglik był na tyle zadowolony ze współpracy z charyzmatycznym menedżerem, że ubiegłego lata podpisał nowy, długoterminowy kontrakt z Tottenhamem Hotspur.
Anglik z portugalskim paszportem w trwającym sezonie został dwukrotnie pominięty przez „The Special One’a” przy ustalaniu składu w rozgrywkach Premier League. Teraz jednak chce się on zaprezentować z jak najlepszej strony w najbliższej konfrontacji z Burnley.