Tytoń z pucharem, nauka na błędach i obietnice do spełnienia - Wrocław Polish Masters, dzień 2.

Tytoń z pucharem, nauka na błędach i obietnice do spełnienia - Wrocław Polish Masters, dzień 2. fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Ogólnie rzecz biorąc, wrocławski turniej pozostawił po sobie dobre wrażenie. Ale i obietnicę.

Obietnicę, że za rok wszystko będzie tu jeszcze lepsze. Już dziś zauważyć można było, że organizatorzy potrafią uczyć się na własnych błędach i na przykład konferencja prasowa była - pod względem tłumaczenia - znacznie bardziej dopracowana. A że trenerzy - przede wszystkim wysłany przez Marcelo Bielsę asystent - nie mieli nic nadzwyczajnie ciekawego do powiedzenia, że jak zawsze było zaangażowanie, zadowolenie z formuły przygotowań do sezonu i zapewnienie o wzrastającej formie... Cóż, to już nie wina organizatorów.

***

Na pewno wspomnieć należy o pożegnaniu z piłką Dariusza Sztylki. Nie mógł on sobie chyba wymarzyć lepszego uczczenia tego dnia. Koledzy z drużyny zafundowali więc Sztylce szpaler, były już zawodnik Śląska otrzymał także pamiątkową koszulkę oraz ostatnią w karierze owację na stojąco. Nie mieliśmy wątpliwości, że długoletniemu defensorowi Wrocławian musiała zakręcić się łezka w oku. Mało kto kończy karierę mistrzostwem Polski i takim pożegnaniem.


fot. Slaskwroclaw.pl


***

Niestety, jego koledzy z boiska nie potrafili uczcić tego dnia zwycięstwem, głównie ze względu nieporadności strzeleckiej, a także z powodu nader widocznego braku Sebastiana Mili w środku pola. Może i Stevanović to walczak, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale nie miał i mieć nie będzie takiego wpływu na grę Śląska jak blondwłosy rozgrywający.

Jeśli chodzi o pozytywne akcenty, to bardzo mile zaskoczył nas grający w miejsce Mateusza Cetnarskiego Paweł Garyga. Widać, że ten chłopak ma potencjał i nie spali się w momencie konfrontacji z silnym europejskim rywalem. Na tle Athletiku prezentował się bardzo dobrze, bez żadnych kompleksów. Jeżeli więc nie nosi w sobie jakiegoś problemu, nie motywuje się tylko na takie mecze jak ten, nie musi grać od pierwszej minuty, by pokazać pełnię tego, co potrafi (bo najpewniej będzie w tym sezonie zmiennikiem), to w Śląsku możemy mieć talent na miarę Rafała Wolskiego czy Mateusza Możdżenia. I ulubieńca kibiców, bo jest przecież wychowankiem Śląska, a takich zawodników bardzo się szanuje.


fot. Slaskwroclaw.pl


***

A skoro już o kibicach mowa, to dziś nie zaszczycili nas już co prawda kolejną wspaniałą oprawą, ale i tak należy ich wyróżnić. No bo kiedy i jak budować pozytywny wizerunek kibica wśród kobiet i dzieci, jeśli nie przy okazji takiego turnieju? Meksykańska fala, kulturalny doping, masa atrakcji dookoła stadionu, bilety rodzinne... To wszystko sprawi niewątpliwie, że część młodych kibiców złapie bakcyla i już wkrótce zostanie wiernymi fanami Śląska.



***

Fanami Śląska, którzy dziś najbardziej dopingowali… Przemka Tytonia. Golkiper PSV był wśród kibiców największą gwiazdą i chyba dlatego został też wybrany najlepszym bramkarzem turnieju. Bo tak po prawdzie, to choćby Gikiewicz i Kelemen mieli więcej dobrych interwencji w ten weekend niż bohater meczu Polska – Grecja, który nie był zresztą bez winy przy utracie gola na 1:0 dla Benfiki. No ale jeśli jest na boisku zawodnik, który przy każdym kontakcie z piłką nagradzany jest gromkimi brawami, to trzeba w stronę żywiołowo reagującej publiki zrobić ukłon.

fot. Polish Masters


***

Stawkę wyróżnionych uzupełnili: król strzelców Carlos Martins z Benfiki (ex aequo z Wijnaldumem z PSV, jednak to Portugalczyk spędził mniej czasu na boisku), a także MVP turnieju – Jermaine Lens ze zwycięskiej holenderskiej drużyny.


fot. Polish Masters


***

A że stawką turnieju był nie tylko puchar, ale i prestiż oraz radość kibiców (którzy przybyli zarówno z Bilbao, jak i Lizbony oraz Eindhoven), to nie zabrakło nieodłącznych w sporcie emocji. Sportowej, ale i tej niesportowej złości, gdy Gaitan i Wijnaldum swoją przepychanką po gwizdku niemal nie doprowadzili do bijatyki.



I choć najgłośniejsi byli - poza kibicami Śląska oczywiście - fani Benfiki, to największy z pamiątkowych pucharów w górę wzniósł Mark van Bommel do spółki z naszym Przemysławem Tytoniem.


fot. Ekstraklasa.net


***

Na koniec nawiążemy jeszcze do wspomnianej na początku obietnicy. Otóż już wiadomo, że Wrocław Polish Masters na jednej edycji raczej się nie skończy. A w wywiadzie w pomeczowym studio ekspert Polsatu, Bożydar Iwanow zapewnił, że organizatorzy są dogadani z klubem z czołowej europejskiej czwórki na przyszły rok. A że wcześniej powiedział też, że świetnym pomysłem jest zapraszanie klubów z Polakami w składzie, to zapewne chodzi o Arsenal Londyn bądź Borussię Dortmund. Wtedy może ta czwórka byłaby lekką przesadą, jednak nazwiska takie jak Lewandowski, Szczęsny, Błaszczykowski czy Piszczek na pewno zadziałałyby jak magnes na kibiców z całej Polski i ściągnęłyby komplet na Stadion Miejski.



***

Tak więc można z czystym sumieniem powiedzieć, że we Wrocławiu napisała się historia. Bo tak silnie obsadzonego turnieju klubowego jeszcze u nas nie było. Turnieju, który dał nam namiastkę walki w grupie Ligi Mistrzów, ale też pokazał, jak wiele jeszcze mistrzowi Polski brakuje do czołówki Starego Kontynentu. To zresztą w każdej rozmowie z mediami podkreślał jak mógł trener Orest Lenczyk. Sygnalizując tym samym, że bez pieniędzy na duże wzmocnienia, nigdy nie uda się ani we Wrocławiu, ani w żadnym innym mieście w Polsce uzyskać stabilnej i wieloletniej pozycji w fazie grupowej Champions League.

 

***

 

Wyniki:

 

Półfinały:

Athletic Bilbao - PSV Eindhoven 0:1

Śląsk Wrocław - Benfica Lizbona 2:4

 

Mecz o 3. miejsce:

Athletic Bilbao - Śląsk Wrocław 1:0

 

Finał:

PSV Eindhoven - Benfica Lizbona 3:1

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy