417 dni i basta! Chimy Ávila powraca do kadry meczowej Osasuny po ponad roku bez gry

Redakcja
Źródło: Osasuna

Oczekiwanie było długie, bardzo długie. Czternaście miesięcy i dwie poważne kontuzje kolana później, Chimy Ávila wraca do kadry meczowej Osasuny.

Trener ekipy z Pampeluny, Jagoba Arrasate, ogłosił kadrę meczową na starcie przeciwko Huesce w najbliższą sobotę. Najmilszą informacją, która wiąże się z tym faktem, jest oczywiście długo wyczekiwany powrót Chimy Ávily. Powrót, który będzie o tyle wyjątkowy, że nastąpi w starciu przeciwko Huesce, której barwy Avila przywdziewał w latach 2017-2019.

Całe nieszczęście Argentyńczyka zaczęło się pod koniec stycznia 2020 roku, kiedy nabawił się kontuzji w starciu z Levante. Doznał poważnego urazu w meczu, który mógł być jego ostatnim w Osasunie, ponieważ przymierzano go choćby do FC Barcelony. Ostatecznie, w obliczu kontuzji 27-latka „Duma Katalonii” zdecydowała się na Martina Braithwaite’a.

Ávila był jednym z objawień ligi, strzelając dziewięć bramek w 18 meczach rozegranych do tego pamiętnego 24 stycznia.

Po długiej rekonwalescencji nieszczęście ponownie dotknęło Ávilę, gdy we wrześniu doznał urazu drugiego kolana. Teraz wreszcie Argentyńczyk wraca do gry.

To wydarzenie było niezwykle oczekiwane w klubie. Nie bez powodu Osasuna ogłosiła to w formie wideo, w którym Chimy Ávila zakłada strój piłkarski i kopie piłkę na trzeciej co do wielkości arenie walk byków w Pampelunie.

Osasuna wykupiła Ávilę z San Lorenzo latem 2019 roku za sporą, jak na warunki klubu, kwotę 2,7 miliona euro.

MICHAŁ NIKLAS

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Piłkarz Wisły Kraków złamał jedną z reguł w szatni. Trener potwierdził, że raczej już w niej nie zagra Kontrowersje w meczu Legii Warszawa. Błyskawiczna czerwona kartka [WIDEO] Władze West Hamu zdecydowały w sprawie menedżera Bayern Monachium znowu dostał kosza. Następny trener powiedział „nie” Dawid Szulczek coraz bliżej osiągnięcia upragnionego celu Wzruszające obrazki. Vinicius Júnior zaprosił do swojego domu kibica z Polski [WIDEO] Legia Warszawa się na nim nie poznała, skorzystał na tym Jacek Magiera. „Niesamowity czas” gracza Śląska Wrocław

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy