Reprezentant Kanady niejednokrotnie udowadniał, że we francuskiej lidze radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Miniony sezon w jego wykonaniu to aż 24 gole, które uczyniły go trzecim najlepszym strzelcem w lidze za Alexandre'em Lacazette'em i Kylianem Mbappé.
Nie można się więc dziwić, że perspektywiczny gracz środka ataku wzbudza olbrzymie zainteresowanie wśród topowych europejskich firm. Żadna z nich na razie nie podjęła odważniejszych działań prowadzących do negocjacji transferu, ale za chwilę ta sytuacja powinna ulec zmianie.
Według Santiego Aouny Lille ustaliło konkretną cenę za swojego podopiecznego. Klub zaakceptuje sprzedaż, jeśli na stole pojawi się co najmniej 50 milionów euro.
Taka kwota wydaje się bardzo rozsądna jak na drzemiący potencjał. Na dodatek zawodnika obowiązuje jeszcze dwuletni kontrakt.
Celem „Mastifów” był powrót do Ligi Mistrzów po dwuletniej przerwie, lecz zespół musi się zadowolić zaledwie fazą eliminacji do Ligi Konferencji.
David pragnie zaznać lepszych standardów w innym otoczeniu. Przede wszystkim liczy on na głośny transfer do Premier League.
Medialne raporty „L'Équipe” z końca kwietnia podawały, że w gronie interesantów znajdowały się między innymi Chelsea i Tottenham. „The Blues” można jednak skreślić, bo finalizują przeprowadzkę Nicolasa Jacksona z Villarrealu. Może będzie coś na rzeczy w kontekście „Kogutów”.
Jonathan David ukazał się w oknie wystawowym podczas jesiennego mundialu w Katarze. Rozegrał trzy spotkania, lecz żadnego z wypracowanych strzałów nie potrafił zamienić na bramkę.