21-latek zdecydowanie nie mógł znaleźć swojego miejsca w ekipie „Królewskich”, a kiedy dostawał szansę, zwykle zżerała go presja. Mając to na uwadze, kiedy po ofensywnego pomocnika lub skrzydłowego zgłosił się AC Milan, Real Madryt sam nakłaniał zawodnika do przyjęcia oferty wypożyczenia przedstawiciela Serie A.
Jednocześnie mistrz Hiszpanii nie zezwolił Włochom na wpisanie do umowy jakiejkolwiek klauzuli umożliwiającej późniejszy transfer definitywny. Wszystko po to, aby pokazać obiecującemu graczowi, że wciąż w niego wierzy.
Dziś, po kilkumiesięcznym pobycie na San Siro, można śmiało powiedzieć, że była to właściwa decyzja dla wszystkich stron. Brahim Díaz wyraźnie odżył, a oba kluby są z niego bardzo zadowolone. Pojawiły się nawet doniesienia, że „Rossoneri” byliby skłoni wykupić Hiszpana. To według „Corriere dello Sport” wiązałoby się jednak z wydatkiem rzędu około 25 milionów euro.
W nawiązaniu do tych informacji „Marca” zapewnia, że na dzisiaj madrytczycy nie chcą pozbywać się piłkarza na stałe, a jeśli już miałoby dojść do tego typu operacji, dążyliby oni do zapewnienia sobie opcji odkupu. „AS” puentuje to wszystko stwierdzeniem, że niebawem obie ekipy usiądą do rozmów odnośnie przyszłości młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii, a on sam wyraża gotowość do dalszych występów w koszulce Milanu.
Brahim Díaz jak dotąd uzbierał 22 występy, w których zdobył cztery bramki oraz posłał trzy ostatnie podania. Jego kontrakt z Realem Madryt obowiązuje aż do połowy 2025 roku.