W niedzielny wieczór zostały rozegrane derby miasta Limassol pomiędzy ekipami Arisu i AEL-u. Gospodarze bez większych problemów poradzili sobie w starciu z niżej notowanym rywalem, wygrywając aż 4:0.
Po spotkaniu na jaw zaczęły wychodzić jednak zaskakujące informacje. Jak informują cypryjskie media, w przededniu pojedynku w szeregach Arisu miał zapanować spory niepokój wynikający z zatrucia pokarmowego kilku piłkarzy.
O zaistniałym incydencie zrobiło się jeszcze głośniej po wpisie trenera obecnego mistrza kraju, 36-letniego Aleksieja Szpilewskiego, który zasugerował, że zatrucie nie było wynikiem przypadku.
„Dyskryminacja, życzenie śmierci, celowo wrzucane piłki na boisko, a teraz otrucie drużyny... co dalej? Żenujące, najobrzydliwsze i najgorsze, co kiedykolwiek widziałem. Na tak pięknej wyspie jak Cypr trzeba mierzyć się z takimi sytuacjami. To niereligijne. Zrozum, że wszystko wraca...” - napisał Białorusin w relacji na Instagramie.
Pełniący funkcję rzecznika Arisu Costas Papadopoulos, zapytany przez portal kerkida.net, potwierdził te doniesienia.
- Tak, prawda. Około 20 zawodników i członków sztabu szkoleniowego doznało ciężkiego zatrucia pokarmowego i zostało zabranych do szpitala po zjedzeniu posiłku podczas imprezy drużynowej.
Dodał, że sprawą zajmą się teraz odpowiednie organy.
- Poinformowaliśmy już o tym policję, która sprawdza, czy [zatrucie] mogło być celowe. Jeśli to się potwierdzi, możemy podjąć kroki prawne przeciwko dostawcy żywności - zakomunikował Papadopoulos.
Warto wspomnieć, że w zespole Arisu Limassol występuje obecnie dwóch Polaków. Są nimi Karol Struski i Miłosz Matysik. Ten pierwszy nie znalazł się w kadrze na niedzielne derby. Natomiast drugi z nich zagrał od pierwszej minuty.