Reprezentant Paragwaju po zakontraktowaniu latem zeszłego roku Leonardo Bonucciego czy Mateo Musacchio nie ma co liczyć na grę w pierwszym zespole Milanu. Od samego początku zimowego okna transferowego poważne zainteresowanie 24-letnim obrońcą przejawiała Boca Juniors, która chciała pozyskać piłkarza na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu bądź transferu definitywnego.
Argentyńczycy oferowali pięć milionów euro, natomiast Milan żądał kwoty o 2-3 miliony euro wyższej, przez co obie strony nie mogły dojść do finalnego porozumienia. Media podawały, że na znak protestu Paragwajczyk nie wziął udziału we wtorkowej sesji treningowej.
Do mediów miała wyciec także wypowiedź agenta, który określił sytuację związaną z transferem jako „niepoważna”, o czym poinformował „Tuttosport”. - Wszyscy zawodnicy, trenerzy i menedżerowie śmieją się z sytuacji, która ma miejsce w Milanie. Zostaliśmy źle potraktowani, bez powodu. To naprawdę niepoważne – miał powiedzieć Paraja. Ostatecznie wszelkie plotki zdementował dyrektor sportowy „Diavolo”, Massimilliano Mirabelli, publikując na Twitterze wiadomość o następującej treści:
- W odniesieniu do pogłosek o kłótni zagentem Gomeza, chciałbym wyjaśnić, że są one całkowicie fałszywe. W obecnych negocjacjach wolimy zachować maksymalną prywatność.
Przedstawiciel Gómeza w rozmowie z „Tuttomercatoweb”potwierdził, że relacje pomiędzy nim, a Mirabellim są już na neutralnym poziomie i obie strony szukają alternatywy dla paragwajskiego stopera.
W związku z takim obrotem spraw media podały wiadomość, że zawodnikiem zainteresowana jest Celta Vigo. Augusto Paraja nie potwierdził oferty od drużyny grającej w LaLiga.