Brazylijczyk wzbudzał spore zainteresowanie na rynku i wszystko wskazywało na to, że ostatecznie wyląduje w Romie. Strony były dogadane, a gracz miał jechać do Rzymu, by sfinalizować transfer, ale w ostatniej chwili ofertę przebiła Barcelona. „Lupim” udało się później przekonać Bordeaux, żeby zawodnik trafił jednak na Stadio Olimpico, ale kolejny atak „Blaugrany” okazał się decydujący.
Sprawa wywołała niemałe kontrowersje, a oliwy do ognia dolewa teraz agent piłkarza. Cornacini wyznał otwarcie w rozmowie z „Tuttomercatoweb”, że odrzucenie propozycji Romy jest wynikiem zemsty.
- Prawda jest taka, że zdecydowaliśmy się odrzucić ofertę Romy, ponieważ ta zachowała się wobec nas niewłaściwie - powiedział jeden z kilku przedstawicieli piłkarza.
- Pracowałem nad porozumieniem w sprawie Fuzato, który także jest moim klientem, ale Roma załatwiła sprawę z innym agentem, choć warto dodać, że nie mam nic przeciwko niemu. Mówiąc w skrócie - to był rewanż. Przykro mi to mówić, ale tak właśnie jest. Roma zachowała się niepoprawnie 10 dni wcześniej przy okazji transferu Fuzato, dlatego my zachowaliśmy się w ten sam sposób wobec nich.
- Widząc ich podejście co do nas, uznałem wraz z Malcomem, że „Giallorossi” nie są najlepszym kierunkiem. A w przypadku Malcoma zrobili to samo, Monchi angażował innych pośredników. Dziś jednak Malcom jest szczęśliwy z transferu do Barcelony.