Rewelacyjny beniaminek belgijskiej ekstraklasy przegrał dwa ostatnie ligowego spotkania w grupie mistrzowskiej z Club Brugge prowadzonym przez 49-letniego trenera.
W efekcie Royale Union SG ma już znikome szanse na wywalczenie tytułu najlepszej drużyny w kraju, którą pozostaną „Niebiesko-Czarni”. I w ten sposób z sprawowaniem funkcji szkoleniowca ekipy z Jan Breydel Stadium pożegna się Alfred Schreuder, znajdujący się już o krok od powrotu do Ajaksu Amsterdam.
Mike Verweij z „De Telegraaf” przekonuje, że Holender osiągnął zasadnicze porozumienie z władzami „Godenzonen” i wkrótce podpisze dwuletnią umowę z nowym pracodawcą z opcją jej przedłużenia o dodatkowe dwanaście miesięcy.
W ten sposób 49-latek zastąpił Erika ten Haga u sterów Ajaksu, u którego w przeszłości pełnił funkcję asystenta w amsterdamskiej drużynie między 2018 a 2019 rokiem.
Schreuder może na tym polu pochwalić się bogatym doświadczeniem, bo miał okazję współtworzyć sztab Theo Bosa (Vitesse), Steve'a McClarena, Michela Preud'homme'a, Michela Jansena, Co Adriaanse'a (Twente), Juliana Nagelsmanna, Huuba Stevensa (Hoffenheim) i Ronalda Koemana (FC Barcelona).
Z kolei w charakterze samodzielnego szkoleniowca pracował w Twente, Hoffenheim i od stycznia w Club Brugge, które otrzyma odszkodowanie z tytułu przedwczesnego rozstania z Holendrem w wysokości półtora miliona euro.