Lewy obrońca nie zaistniał w pierwszym zespole FC Barcelony i w końcu opuścił rezerwy „Blaugrany” na rzecz przeprowadzki do Benfiki.
To właśnie w Lizbonie zawodnik rozwinął karierę, wyrastając na jednego z najlepszych graczy na swojej pozycji.
Przez ostatnie kilka lat Álex Grimaldo był przymierzany do wielu klubów, w tym Realu Madryt, Juventusu, Atlético Madryt czy Borussii Dortmund.
Nieoczekiwanie przez kilkoma miesiącami Hiszpan zawitał do Bayeru Leverkusen. Mimo że był on wolnym agentem, „Aptekarze” musieli sporo w niego zainwestować. To pensja rzędu sześciu milionów euro czy premia za podpis w wysokości następnych 12 milionów.
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że było warto. Sam piłkarz w Niemczech prezentuje się wybornie, a Xabi Alonso ma z niego mnóstwo pożytku.
Świetne występy w klubie zaowocowały długo wyczekiwanym debiutem w kadrze „La Furia Roja”. Po drugim spotkaniu z herbem Hiszpanii na piersi Grimaldo przeanalizował dotychczasową karierę.
– Od kilku lat gram na wysokim poziomie, aby być dostępnym w każdym meczu. To był dla mnie świetny rok i staram się tu przyjeżdżać, aby pomóc, jak najlepiej potrafię – wyznał podczas konferencji prasowej.
– Nie sądzę, aby było mało rozmów na temat mojej przyszłości. Każdego lata „notuję” transfer do wielu drużyn. Jestem szczęśliwy w Leverkusen, nie myślę o przyszłości, tylko o europejskich pucharach. Co stanie się w przyszłości, Bóg pokaże – zauważył.
Jako osobę stojącą za wysoką formą defensor wskazał trenera.
– Alonso jest dla mnie bardzo ważny. Sprawił, że szybko się zaadaptowałem i zaufał mi od samego początku. Minęło wiele lat, zanim znalazłem się w najlepszym momencie mojej kariery – stwierdził.
28-latek na obecnym etapie kampanii może pochwalić się dorobkiem aż jedenastu goli oraz piętnastu asyst.