Brazylijczyk prezentował się swego czasu wyśmienicie w barwach Szachtara Donieck i dzięki temu znalazł się na celowniku kilku silnych europejskich zespołów.
Spośród nich największą chrapkę na zakontraktowanie wszechstronnego ofensywnego zawodnika przejawiał Liverpool, ale finalnie przegrał on walkę o względy skrzydłowego z Jiangsu Suning (obecnie Jiangsu FC). Do azjatyckiego klubu trafił za 50 milionów euro w lutym 2016 roku i zapewnił sobie w nim zarobki na poziomie 13 milionów euro rocznie.
Teixeira dobrze czuł się we wspomnianej drużynie i pomógł jej ostatnio wywalczyć pierwsze w historii mistrzostwo kraju.
Osiągnięcie takiego sukcesu nie skłoniło jednak Brazylijczyka do zawarcia nowego porozumienia z dotychczasowym pracodawcą ze względu na zmianę przepisów w Chinach oraz coraz gorszą kondycję finansową zespołu, która doprowadziła do upadku Jiangsu FC.
Spora grupa dziennikarzy nie spodziewała się takiego obrotu spraw, ponieważ jeszcze przed paroma dniami informowała, że 31-latek może dać się namówić na powrót do drużyny oraz przyjęcie chińskiego obywatelstwa, co miało umożliwić mu podpisanie lukratywnego kontraktu gwarantującego 10 milionów euro na sezon.
Podobny scenariusz jest jednak wciąż prawdopodobny, ponieważ skrzydłowy przejawia zainteresowanie wyrobieniem chińskiego paszportu. Gdyby tego było mało, mógłby wzmocnić reprezentację Państwa Środka. Do tej pory Teixeira grał tylko w młodzieżowych reprezentacjach Brazylii. Nigdy nie dostąpił zaszczytu debiutu w swojej ojczyźnie, chociaż nawet dostał powołanie na Copa America Centenario w 2016 roku, ale z udziału w turnieju wykluczyła go kontuzja.
Przedstawiciele tamtejszego futbolu są otwarci na naturalizowanie najlepszych graczy, którzy spędzili w ich ojczyźnie minimum pięć lat. Jednocześnie nie chcą, aby stanowili oni choćby połowę całej kadry, w której znajdują się już tacy piłkarze jak Elkeson, Nico Yennaris, Alan Carvalho, Fernando, Aloisio i Tyias Browning.
Teixeira był nie tak dawno łączony z transferem do saudyjskiego Al-Hilal, ale w zaistniałej sytuacji ma być otwarty na dołączenie do jednego z chińskich klubów uczestniczących w Azjatyckiej Ligi Mistrzów (Guangzhou FC, Shanghai Port czy Beijing Guoan).
Poza nim nad przyjęciem chińskiego obywatelstwa zastanawia się też iworyjski napastnik z Evrard Kouassi z Wuhan Zall, który wrzucił ostatnio do mediów społecznościowych krótki filmik z nałożoną na siebie reprezentacyjną koszulką „Drużyny Smoków”.