Informacje łączące włoskiego szkoleniowca z „Czerwonymi Diabłami” pojawiają się od pewnego czasu. Zdaniem włoskich dziennikarzy sprawa jest poważna. Strony są w ciągłym kontakcie i prowadzą negocjacje. Te dotyczą warunków finansowych (trener miałby zarabiać więcej niż 7,5 miliona euro rocznie), kształtu sztabu oraz możliwości klubu w kontekście zimowego okna transferowego.
W niedzielę prowadzony przez Ole Gunnara Solskjæra MU zmierzy się z Liverpoolem. Nie można wykluczyć, że jeśli drużyna z czerwonej części Manchesteru przegra w słabym stylu, Norweg straci pracę.
Samemu Allegriemu zależy na czasie. Wychodzi on bowiem z założenia, że jeśli ma objąć jakikolwiek zespół w trakcie sezonu, wolałby zrobić to stosunkowo wcześnie niż w końcówce rozgrywek.
Allegri pozostaje bez pracy od lata, kiedy to rozstał się z Juventusem. Włoch pracował w Turynie od 2014 roku, sięgając z rodzimym klubem m.in. po pięć mistrzostw i cztery puchary kraju.
Pytany o całą sprawę 52-latek na razie ucina spekulacje.