Wszystko wskazuje na to, że przygoda Emery'ego na Emirates Stadium zakończy się już po 18 miesiącach. Hiszpan miał za zadanie poprowadzić drużynę przez okres przemian po odejściu wieloletniego menedżera, Arsène'a Wengera. Ostatnia zła passa skłania jednak działaczy do podjęcia drastycznych środków. „Sky Sports” informowało, że od rana działacze Arsenalu omawiają kwestie przyszłości drużyny, tymczasem David Ornstein informuje, że sprawa jest już w zasadzie przesądzona.
Znany brytyjski dziennikarz pisze na łamach „The Athletic”, że zwolnienie Emery'ego jest już jedynie kwestią czasu. Oficjalny komunikat ma zostać wydany nawet dzisiaj i choć nie wiadomo, kto zastąpi menedżera, klub nie zamierza kontynuować obecnej współpracy. Na taką decyzję składa się kilka czynników.
Przeważającym powodem są oczywiście wyniki. „Kanonierzy” nie wygrali meczu już od siedmiu spotkań, co jest dla nich najgorszą serią od 1992 roku. Kiepskie wyniki oraz kontrowersyjne metody treningowe dają się również we znaki gwiazdom drużyny. Część szatni miała się sprzeciwiać Emery'emu, a klub zaczął się poważnie obawiać, iż część z podstawowych graczy będzie naciskać w najbliższych oknach na transfer.
Wymarzonym kandydatem do zastąpienia Hiszpana jest dla działaczy z Emirates Stadium Nuno Espírito Santo. Menedżer Woverhampton będzie jednak dostępny najwcześniej po sezonie. Ciekawą opcją jest również Massimiliano Allegri. Włoch pozostaje bez pracy odkąd rozstał się polubownie z Juventusem, ale jego zatrudnienie w tej chwili również nie jest wcale takie oczywiste, bowiem taktyk chciał zrobić sobie rok przerwy, a czas ten wykorzystuje na naukę języka angielskiego. Z pewnością chciałby też zacząć własny projekt od początku, a co za tym idzie - ułożyć skład po swojemu w ciągu lata.
Tymczasowo Emery'ego może zastąpić Freddie Ljungberg, który już teraz współpracuje z Arsenalem, zbierając trenerskie szlify.