25-letni wahadłowy po trudnych momentach kariery, spędzonych w Unionie Berlin, a następnie na wypożyczeniach w Trabzonsporze i Panathinaikosie, wykorzystał szansę daną mu w drugiej Bundeslidze.
W barwach 1. FC Kaiserslautern od początku kampanii odgrywa ważną rolę, mając już na koncie 26 występów, bramkę i osiem asyst. Na ligowych boiskach pojawiał się 22-krotnie w pierwszym składzie.
Dobra postawa na zapleczu topowych rozgrywek zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski. Pech Matty'ego Casha spowodował, że Michał Probierz postawił na Puchacza w drugiej połowie czwartkowego starcia z Estonią.
Wychowanek Lecha Poznań spędził na murawie nieco ponad 30 minut. W tym czasie zanotował 45 kontaktów z piłką, 28 celnych krótkich podań i jedną celną wrzutkę na jedenaście prób.
O Puchaczu wypowiedział się w Kanale Sportowym Artur Wichniarek.
- Tymek Puchacz był aktywny, próbował. Nigdy nie będzie Nicolą Zalewskim czy Przemysławem Frankowskim. To nie ta dynamika, to nie jest ta technika użytkowa. To nie jest zawodnik, który pójdzie w pojedynek „jeden na jeden”, wygra ten pojedynek, a później celnie dośrodkuje. Facet wszedł, ciągnęliśmy dalej grę tą stroną. Tak oceniam jego występ - wyjaśnił emerytowany napastnik, który wystąpił 18-krotnie w narodowym zespole.
Przed „Biało-Czerwonymi” kluczowe starcie z Walią na wyjeździe. Na Cardiff City gwizdek wybrzmi po raz pierwszy 26 marca o godzinie 20:45.