Renato Sanches kompletnie zawiódł oczekiwania, które wiązano z nim w AS Romie. Po nietrafionej przeprowadzce do Paris Saint-Germain miał naprostować swoją karierę pod wodzą José Mourinho.
Zdecydowanie tak się nie stało. 26-latek rozegrał w bieżącej kampanii zaledwie dziewięć spotkań - tylko trzykrotnie pojawiał się na murawie w pierwszym składzie.
Głośno zrobiło się szczególnie o jego występie z Bologną, gdy przebywał na murawie od 46 do 64 minuty. Szkoleniowiec „Giallorossich” przepraszał później za „wędkę”, ale przyznał również, że Sanches prezentuje zbyt niską intensywność.
- Pracuje na niskiej intensywności. Poprawia się pod względem ilości pracy do wykonania, ale stoi w miejscu z intensywnością. W poprzednim meczu przeciwko Sheriffowi dostał 60 minut nadziei. Teraz pomyślałem, że dobrze będzie ponownie go wcielić, ponieważ drużyna miała skorzystać na jego jakości - tłumaczył Mourinho.
Jak donosi Footmercato.net, 32-krotny reprezentant kraju może już nie poprawić swoich liczb w Wiecznym Mieście. AS Roma chce już w styczniu przerwać wypożyczenie. Dobre relacje z Paris Saint-Germain powinny w tym pomóc.
Nicolò Schira zapewnia, że Jorge Mendes pracuje już nad transferem pomocnika. W poszukiwaniu możliwości zaoferował jego usługi Galatasaray, które lubi sprowadzać duże nazwiska po przejściach.
Oczywiście, opcja brana pod uwagę to kolejne wypożyczenie. Nie wydaje się, że w tym momencie ktoś postara się definitywnie sprowadzić wyblakłą gwiazdę Mistrzostw Europy z 2016 roku.