Kostarykanin ani myśli zostawać w ekipie „Los Blancos” w roli rezerwowego. Za czasów Zinedine'a Zidane'a wiele spekulowano na temat sprzedaży bramkarza, lecz Francuz nieustannie na niego stawiał, a ten odpłacał się za zaufanie swoją postawą w kluczowych meczach. Kiedy drużynę objął Julen Lopetegui, Navas musiał pogodzić się z dzieleniem się minutami z Thibautem Courtois, a teraz został zupełnie zepchnięty na margines za sprawą Santiago Solariego.
Występy jedynie w Copa del Rey nie zadowalają golkipera tej klasy i ten żąda transferu. Najchętniej odszedłby już w styczniu, ale „AS” twierdzi, że takie rozwiązanie nie będzie łatwe. Działacze „Królewskich” nie mają zaufania wobec Kiko Casilli, dlatego uznali, że 31-latek musi zostać w Madrycie przynajmniej do końca sezonu.
Stronom udało się ustalić wstępne porozumienie, iż Navas wytrzyma o zakończenia kampanii, podejmując trudną walkę o przekonanie Solariego do częstszego wystawiania go w pierwszym składzie. W zamian za to Real nie będzie stawać na drodze bramkarza przyszłego lata.
Oczywiście zainteresowane kluby wciąż będą musiały wyłożyć odpowiednio duże pieniądze, ale madrytczycy nie zamierzają na siłę zatrzymywać zawodnika, rozumiejąc jego frustrację, zwłaszcza po tylu latach wspólnych sukcesów. Wymarzonym kierunkiem dla Navasa będzie przeprowadzka do Premier League. Jego agent już sonduje angielski rynek, a przeprowadzka dopiero latem powinna ułatwić sprawę.
Co ciekawe, „AS” dodaje, iż triumfatorzy poprzedniej edycji Champions League planują na przyszłe lato pozbyć się również wspomnianego Casilli. Rezerwowym dla Courtois ma zostać 19-letni Andrij Łunin. Jeden z największych talentów młodego pokolenia gra obecnie na wypożyczeniu w Leganés i choć nie ma tam pewnego miejsca w składzie, Real jest pewny tego, że w przyszłości Ukrainiec stanie się wielkim zawodnikiem.