Wysłannicy klubu z Bergamo nieustannie rozglądają się po europejskim rynku w poszukiwaniu utalentowanych zawodników i będących dostępnych do pozyskania za stosunkowo niewysoką cenę. Do takich piłkarzy przedstawiciele włoskiego zespołu zaliczyli Arkadiusza Recę.
Reprezentant Polski trafił do Atalanty za blisko 4 miliony euro z Wisły Płock w lipcu 2018 roku i bardzo szybko doświadczył na swojej skórze różnicy poziomów między Serie A a Ekstraklasą.
Z tego też powodu wszechstronny gracz mogący operować na każdej pozycji po lewej stronie boiska wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach w swoim debiutanckim sezonie.
W kolejnym nie zanosiło się na to, aby miał nagle przebić się do wyjściowego składu „Orobici”, dlatego powędrował na wypożyczenie do SPAL, gdzie prezentował się całkiem przyzwoicie.
Ten stan rzeczy nie wystarczył jednak do tego, aby ekipa z Bergamo podjęła decyzję o zatrzymaniu lub sprzedaniu 25-latka, dlatego ten udał się na zasadzie transferu tymczasowego do Crotone, które zapewniło sobie jednocześnie opcję wykupu Polaka.
Ta nie wejdzie jednak w życie, ponieważ beniaminek Serie A zaliczy szybki powrót na zaplecze elity. W zaistniałej sytuacji Reca mógł być znów niepewny swojej najbliższej przyszłości.
Reprezentant „Biało-Czerwonych” nie musi się o nią martwić, ponieważ ma dostać wyczekiwaną drugą szansę na pokazanie się trenerowi Gian Piero Gasperiniemu w Atalancie na rok przed wygaśnięciem obowiązującego porozumienia.
25-latek wystąpił w 29 meczach w tym sezonie i zdobył w nich dwie bramki oraz zaliczył sześć asyst.