Drużyna z Włoch debiutująca w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie jest już pewna udziału w ćwierćfinale obecnej edycji europejskiego pucharu, który ze względu na pandemię koronawirusa zostanie najprawdopodobniej dokończony w formie mini turnieju odbywającego się w Lizbonie.
Papu Gómez uważa, że Atalanta Bergamo znajdzie się w ten sposób w dość uprzywilejowanej sytuacji do sprawienia olbrzymie sensacji, za jaką należałoby uznać sięgnięcie po zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
- Dotknęliśmy nieba i przeżyliśmy wyjątkowy oraz historyczny moment dla klubu i miasta. To niesamowite, że wszystko nagle musiało się zatrzymać, ale wiemy, że zagramy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i szczerze mówiąc rozgrywania od tej fazy tylko jednego meczu jest dla nas odpowiednie. Wszystko może się zdarzyć w przeciągu 90 minut. Będzie spektakularnie - powiedział kapitan włoskiego klubu, który dodał, że marzy mu się zagranie w finale przeciwko Barcelonie.
- Mam nadzieję, że zagralibyśmy przeciwko Leo Messiemu i Barcelonie. Biorąc pod uwagę nasz styl gry stwierdzam, że mielibyśmy większe szanse na zwycięstwo przeciwko drużynie hiszpańskiej niż angielskiej czy niemieckiej - dodał 32-latek.