Coraz bliżej opuszczenia Camp Nou jest dotychczasowy defensor Katalończyków, Javier Mascherano. Argentyńczyk czuje się mało potrzebny „Blaugranie”, a niedawno otrzymał lukratywną propozycję z Hebei China Fortune. Jest ona na tyle kusząca, że zawodnik bardzo poważnie ją rozważa, a Barcelona liczy się z odejściem byłego gracza Liverpoolu. Zanim jednak do tego dojdzie, wicemistrzowie Hiszpanii chcą sobie zapewnić odpowiednie następstwo.
Idealnym kandydatem do pełnienia tej roli ma być Yerry Mina. Kolumbijczyk już wcześniej porozumiał się z „Barcą” w sprawie letniego transferu, za który Palmeiras miał otrzymać dziewięć milionów euro. Katalończycy muszą zatwierdzić transakcję do końca stycznia, w przeciwnym razie cena wzrośnie do 19 milionów. Ich celem jest jednak przyspieszenie operacji i przeprowadzenie jej już zimą. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się „Verdão”.
Brazylijczycy są świadomi, że mogliby zyskać na sprzedaży swojej gwiazdy znacznie więcej - Borussia Dortmund zgłaszała się nawet z ofertą w wysokości 27 milionów. Władze Palmeirasu poinformowali Barcelonę, że porozumienie zakłada jedynie transfer letni i jeśli zawodnik ma trafić do Europy wcześniej, to za wyższą sumę. Prezydent Bartomeu i spółka są gotowi podwyższyć swoją propozycję, ale nieznacznie.
„Mundo Deportivo” informuje, że „Duma Katalonii” zamierza wyłożyć maksymalnie 12 milionów euro. Sam piłkarz nie miałby nic przeciwko wcześniejszej przeprowadzce, ale na razie oczekuje na rozwój wypadków, przebywając w rodzinnych stronach na wakacjach. Mimo to nieustannie trenuje indywidualnie, by być gotowy w każdej chwili na powrót do gry.
Działacze „Barcy” są pewni siebie, ponieważ zdają sobie sprawę, iż zawarte wcześniej porozumienie jest dla nich asem w rękawie. Palmeiras nie może żądać zbyt dużej kwoty za styczniowy transfer, ponieważ liderzy LaLiga mogą zapewnić sobie sprowadzenie Miny latem, a na drugą część obecnego sezonu wypożyczyć innego obrońcę.