Przede przegranym ostatecznie 1:2 meczem z Augsburgiem pozytywne wyniki testu na koronawirusa otrzymali Niklas Süle, Josip Stanisic i właśnie 26-letni defensywny pomocnik. Kimmich dopiero co wrócił z kwarantanny, na którą został wysłany jeszcze podczas zgrupowania reprezentacji Niemiec, a teraz znów musiał się na nią udać.
Wtedy test dał wynik negatywny i decydujące okazało się bycie niezaszczepionym, o czym sam piłkarz głośno mówi. Teraz brak szczepionki skomplikował zawodnikowi życie jeszcze bardziej, bo do zakażenia rzeczywiście doszło.
Dyrektor sportowy Bayernu Hasan Salihamidžić został na konferencji prasowej przed meczem z lokalnym rywalem poproszony o komentarz w sprawie ewentualnego wprowadzenia obowiązku szczepień dla piłkarzy.
– Decyzja należy do polityków, a my zaakceptujemy to i zrobimy to dokładnie tak, jak zostało to postanowione. Wszyscy musimy respektować prawa w tym kraju. To już nie jest dyskusja tylko o piłce nożnej – powiedział Bośniak.
„Brazzo” ma swój jasno określony pogląd na temat walki z koronawirusem. Różni się w tej kwestii z Kimmichem.
– Moim zdaniem nie ma innego sposobu na wyjście z pandemii niż zaszczepienie się. To stanowisko moje i klubu. Ale, nawiązując do Joshuy, trzeba zaakceptować to, że nie wszyscy mają takie samo zdanie. Na razie nie ma obowiązku, więc każdy może decydować za siebie. Ja się jednak zaszczepiłem i mam nadzieję, że zrobi to jak najwięcej osób - podkreślił.
26-letni pomocnik opuści też najbliższy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Dynamu Kijów.