Bayern Monachium: Kingsley Coman domaga się podwojenia pensji

fot. Bundesliga
Karol Brandt
Źródło: Fussballtransfers.com

Po odrzuceniu propozycji przedłużenia umowy z Bayernem Monachium, Kingsley Coman poinformował klub o swoich oczekiwaniach finansowych. Francuz chce zarabiać nawet 17 milionów euro, co w praktyce stanowi dwukrotną wartość dotychczasowego wynagrodzenia - podaje serwis internetowy Fussballtransfers.com

Skrzydłowy, mimo zaledwie 24 lat na karku, ma w swoim dorobku aż 24 trofea. Są to przede wszystkim puchar Ligi Mistrzów i nagrody za triumf w lidze, które na poziomie seniorskim zdobywa regularnie.

Głównymi atutami zawodnika są jego szybkość, przebojowość i ciąg na bramkę. Tylko w tym sezonie strzelił on siedem goli oraz zanotował 13 asyst. Mając to na uwadze, Bayern Monachium chciałby go zatrzymać.

Znakiem w tym kierunku są negocjacje odnośnie przedłużenia kontraktu, który wygasa dopiero w połowie 2023 roku. Nie tracąc czasu, po Nowym Roku klub przedstawił Francuzowi stosowną ofertę, ale została ona odrzucona.

Jak informuje serwis internetowy Fussballtransfers.com, strony zgadzają się ze sobą w sprawie długości porozumienia (ma ono obowiązywać do 2026 roku), ale nie warunków finansowych.

Pensja gracza w tej chwili nie przekracza 10 milionów euro, a klub chciał podnieść wynagrodzenie do 12 milionów za sezon. Kingsley Coman zażyczył jednak sobie zarobków w wysokości aż 16-17 milionów euro. „Gwiazda Południa” jeszcze nie odpowiedziała kontrpropozycją, ale wydaje się, że dojdzie do tego już niebawem.

29-krotny reprezentant „Trójkolorowych” łącznie w trykocie Bayernu Monachium rozegrał 198 spotkań, biorąc czynny udział w zdobyciu blisko 90 bramek.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze... Kibice Milanu z protestem podczas najbliższego meczu Serie A Dawid Szwarga wbija szpilkę przełożonym? „Tego było za dużo” Prezes Lechii Gdańsk o zaległych opłatach za transfery. Jest również stanowisko Łotyszy Sędzia Tomasz Kwiatkowski wyjaśnił kontrowersje finału Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy