Mistrz Niemiec ma za sobą kilka rozmów z otoczeniem 28-latka. Pini Zahavi i George Alaba domagali się podwyżki dla swojego klienta, a takową był w stanie zaoferować graczowi klub. Kategorycznie odmówiono jednak umieszczenia Austriaka na najwyższym poziomie płacowym w zespole.
To sprawiło, że defensor otrzymał ostateczną ofertę od Hasana Salihamidžicia obwarowaną terminem ważności. Po jego upływie propozycja została wycofana i wydawało się, że oznacza to nic innego, jak rozstanie z Davidem Alabą już w styczniu.
„Sport Bild” donosi, że Hansi Flick poprosił kierownictwo Bayernu Monachium o niesprzedawanie piłkarza występującego aktualnie na pozycji stopera. Niemiecki szkoleniowiec chce bowiem sam spróbować nakłonić go do dalszej współpracy, a jeśli nawet to mu się nie uda, będzie mógł z niego korzystać do końca trwającej kampanii.
W tym kontekście dodajmy, że 55-latek już w lecie stracił innego niezwykle ważnego gracza, jakim był Thiago Alcântara, a mimo to nie przybył do zespołu żaden godny kandydat do jego zastąpienia. Nauczony doświadczeniem, trener nie zamierza tak łatwo się poddawać.
74-krotny reprezentant Austrii nigdy nie ukrywał swojej wdzięczności ekipie z Allianz Areny i bardzo możliwe, że istotnie pozostanie on w stolicy Bawarii do 30 czerwca 2021 roku. Jednocześnie musimy wiedzieć, że już od stycznia ten zawodnik będzie mógł negocjować warunki wstępnej umowy z dowolnym klubem.
Do tej pory Alabę łączono z Realem Madryt, Paris Saint-Germain, Manchesterem City czy Barceloną.