Przez długi czas panowało przekonanie, że Bayern Monachium zapłacił w 2021 roku RB Lipsk za Juliana Nagelsmanna 25 milionów euro. Według Christiana Falka podstawowa kwota wyniosła 15 milionów i tyle do tej pory otrzymał klub należący do Red Bulla, co oczywiście też jest bardzo wysoką kwotą. W związku z nią Bawarczycy zwolnią szkoleniowca z kontraktu dopiero, jak chętny na niego zapłaci satysfakcjonujące ich pieniądze.
Wśród klubów zainteresowanych 35-latkiem wymienia się Chelsea i Tottenham. Angielskie zespoły lubią płacić spore kwoty za nowych menedżerów, więc teoretycznie monachijczycy znajdują się w dobrym położeniu. Falk wskazuje jednak na pewien aspekt dotyczący możliwych trudności w znalezieniu porozumienia z „The Blues”.
Ostatnio oba kluby rozmawiały na temat Anthony'ego Barry'ego, a więc byłego asystenta Thomasa Tuchela na Stamford Bridge, którego 49-latek chciałby mieć teraz pod ręką w Bayernie. Mistrz Niemiec złożył za niego sześciocyfrową ofertę. Graham Potter dał asystentowi „zielone światło” na odejście, ale jak wiadomo, sam został już zwolniony, a władze angielskiego klubu propozycję odrzuciły.
„Bayern o tym nie zapomni, jeśli będą prowadzone negocjacje dotyczące Nagelsmanna” - uważa Falk.