Duńczyk nie tylko rozczarowuje swoją formą, ale także w swoim stylu sprawia problemy poza boiskiem. Miesiąc temu spóźnił się na jeden z treningów, przez co został odsunięty od zespołu. Niemieckie media zaczęły wówczas spekulować na temat jego odejścia.
27-latka zabrakło w kadrze meczowej w ostatnim, sobotnim meczu z Borussią Dortmund. Dzień później klub zorganizował wydarzenie, w którym chciał podziękować kibicom za wspieranie zespołu w kończącym się sezonie. Mimo iż była na nim wymagana obecność wszystkich zawodników, to Bendtner postanowił w niej nie uczestniczyć.
Napastnik usprawiedliwił się ponoć grypą, którą rzekomo ma przechodzić. Klub nie zajął oficjalnego dotychczas stanowiska w tej sprawie, ani nie ukarał piłkarza za jego niesubordynację. Działacze "Wilków" podjęli już bowiem decyzję, że "Lord Bendtner" opuści drużynę po sezonie.
Obecnie na byłego zawodnika Arsenalu nie ma chętnych. W grę w chodzi jedynie powrót do ojczyzny, a konkretnie do Kopenhagi. Problem mogą stanowić jednak zarobki piłkarza i fakt, że jego kontrakt z Wolfsburgiem obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Klub z Danii nie chce płacić za transfer, dlatego ewentualna transakcja jest możliwa tylko wtedy, Bendtner rozwiąże swoją umowę z Niemcami za porozumieniem stron.