Lider tabeli Serie B nie tak dawno zapewnił już sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a żeby po 12 miesiącach móc nadal w niej występować, potrzebne są wzmocnienia. Z uwagi na kryzys wywołany pandemią oraz nie największy budżet, klubowi włodarze skupiają na angażach graczy z krótkimi kontraktami lub bez przynależności klubowej.
Tym sposobem wykorzystano okazję i w zasadzie pozyskano drugiego najlepszego strzelca Lille w zakończonym sezonie na francuskich boiskach (14 goli w 30 meczach). Mowa rzecz jasna o Rémym, który po przejściu badań lekarskich podpisał umowę do 30 czerwca 2023 roku.
Następnym celem Benevento Calcio jest Kamil Glik, z którym już osiągnięto porozumienie, a teraz trwają intensywne prace nad wypracowaniem konsensusu z AS Monaco. Przypomnijmy, że umowa polskiego defensora wygasa za 12 miesięcy, zatem opłata transferowa nie powinna być zbyt wysoka.
To jednak nie wszystko. Jak informuje bowiem Gianluca Di Marzio, następnymi wybrańcami Filippo Inzaghiego i spółki są John Obi Mikel oraz Juan Manuel Iturbe.
Jeśli chodzi o Nigeryjczyka związanego przez 10,5 sezonu z Chelsea, pozostaje on bez klubu od marca, kiedy to w obawie przez wznowieniem rozgrywek w trakcie pandemii koronawirusa, rozwiązał umowę z Trabzonsporem. Przedtem 33-letni defensywny pomocnik rozegrał 27 spotkań.
W przypadku paragwajskiego skrzydłowego, dosłownie wczoraj wygasła jego umowa z meksykańską Pachucą (w 2020 roku sześć występów). Tym samym 27-latek, który w przeszłości grał m.in. dla Hellasu Verona oraz Romy, jest dostępny na zasadzie wolnego transferu.
Według stacji Sky Sport innym pomysłem jest nakłonienie do zaakceptowania oferty przyszłego beniaminka Serie A André Schürrle, który dopiero co wrócił do Borussii Dortmund. Nie tak dawno Niemiec przebywał na wypożyczeniu w Spartaku Moskwa, gdzie w 18 występach zanotował dwa trafienia i cztery asysty.
Mając to na uwadze, możemy dojść do wniosku, że w Benevento Calcio kompletowany jest gwiazdorski skład, który ma zapewnić klubowi utrzymanie w Serie A.