Reprezentacja Polski do lat 21 we wtorek wywalczyła awans na
Młodzieżowe Mistrzostwa Europy, pokonując Portugalię 3:1. Po tym
meczu dziennikarz zamieścił na Twitterze wpis, który nie przypadł
do gustu Brzęczkowi. „Zmieniamy szyld, bierzemy Lewego i jedziemy
dalej!” - napisał Pol, nawiązując do dorosłej kadry.
-
Chciałbym bardzo serdecznie pozdrowić w imieniu całej
reprezentacji, w szczególności kadry piłkarskiej i szkoleniowej,
bardzo zdolnego eksperta, wybitnego pana Michała Pola. Panie
Michale, dziękujemy bardzo, że pan wierzy w tę reprezentację i
chce pan zmieniać szyld bez udziału tych zawodników. Jeszcze raz
bardzo serdecznie pozdrawiam w imieniu całej drużyny - skomentował
całą sprawę Brzęczek po spotkaniu swojego zespołu z Portugalczykami (1:1).
Teraz odnieść się do niej
postanowił Borek.
- Michał Pol jest jednym z najmniej
agresywnych dziennikarzy. Jest człowiekiem pozytywnym i dobrze
życzącym. Jurek funkcjonował w normalnej piłce i myślę, że
zdaje sobie sprawę z tego, że dziennikarze mają prawo do zadawania
pytań, wygłaszania swoich opinii i ocen. Moim zdaniem on powinien
spojrzeć na Nawałkę, którego szczególnie na początku kadencji
również krytykowaliśmy. I przez pięć lat nigdy nie zadzwonił z
pretensjami. Zawsze zachowywał się normalnie i fair. Nigdy nie
wypowiedział się publicznie na temat żadnego dziennikarza.
-
Drogi Jurku, znamy się wiele lat, zapamiętaj jedną rzecz - do
dziennikarzy nie strzelał nawet Al Capone. Nie wolno robić takich
rzeczy - powiedział komentator Polsatu w Prawdzie Futbolu.
Borek do Brzęczka: Nie wolno robić takich rzeczy
Mateusz Borek odniósł się do sytuacji z selekcjonerem reprezentacji Polski, Jerzym Brzęczkiem, i Michałem Polem w rolach głównych.
Więcej na temat:
Mateusz Borek
Michał Pol
Polska
Jerzy Brzęczek
Trenerzy
Reprezentacja Polski
Liga Narodów
Portugalia