Napastnik „Źrebaków” miał spore trudności z zaakceptowaniem wprowadzonych zasad na terenie naszego zachodniego sąsiada w początkowej fazie roku i pomimo obowiązujących ograniczeń w poruszaniu się oraz limitu osób przebywających w jednym lokalu postanowił udać się na imprezę do Essen nad jeziorem Baldeneysee.
24-letni zawodnik był jednym z 20 uczestników nielegalnego zgromadzenia, który na dodatek po zobaczeniu policji postanowił zbiec przez dach z miejsca zdarzenia.
Breel Embolo został jednak dostrzeżony przez funkcjonariuszy i zatrzymany w innym mieszkaniu, gdzie starał się jeszcze tłumaczyć, że w poprzednim lokalu oglądał tylko mecz koszykówki i nie brał udziału w imprezie.
Mundurowi nie przyjęli naturalnie tych wymówek i nałożyli na piłkarza mandat. To był jednak dopiero początek problemów piłkarza, który po powrocie do klubu musiał pogodzić się z utratą aż 200 tysięcy euro, ponieważ tak wysoką grzywną ukarali Szwajcara przedstawiciele Borussii Mönchengladbach.
Co prawda cała ta sprawa miała miejsce trzy miesiące temu, ale dopiero teraz 24-latek został jeszcze zobligowany do zapłacenia kary miastu Essen w wysokości 8,4 tysiąca euro.
Embolo otrzymał taką dość niewygórowaną grzywnę za udział w nielegalnym zgromadzeniu oraz brak maseczki. Środkowy napastnik nie zamierzał się jej sprzeciwiać i uiścił już stosowną sumę na wskazany numer konta.
Szwajcar wystąpił w 35 spotkaniach „Źrebaków” w tym sezonie i zdobył w nich cztery bramki oraz zanotował pięć asyst.