System Video Assistant Referee to wciąż nowinka w świecie futbolu, lecz testują go już największe europejskie ligi. Sędziowie w razie wątpliwości mogą skorzystać z powtórki wideo, by upewnić się o słuszności swojej decyzji, ale zdaniem Buffona trwa to zdecydowanie zbyt długo.
Doświadczony golkiper odczuł działanie VAR na własnej skórze. Już na inaugurację sezonu, kiedy to Juventus mierzył się z Cagliari, arbiter podyktował rzut karny po obejrzeniu powtórki sytuacji. Wtedy jedenastkę wybronił Buffon. Z kolei w sobotnim meczu z Genoą sędzia główny dwukrotnie wskazał na wapno po skorzystaniu z systemu VAR - raz na korzyść genueńczyków, a następnie na korzyść mistrzów Włoch.
- Mówili nam, że VAR będzie wykorzystywany tylko w stykowych sytuacjach, w których mogło dojść do błędów, ale teraz sprawdzają nawet akcje, kiedy ktoś nadepnął komuś na palec albo włożył paznokieć do ucha. W ten sposób nie będziemy mieli już do czynienia z futbolem, to przeradza się w piłkę wodną! - twierdzi w rozmowie z dziennikarzami Buffon. 39-latek nawiązywał tu do szkoleń dotyczących nowego systemu, które przeszli wszyscy zawodnicy przed rozpoczętym sezonem.
- To zajmuje zbyt wiele czasu, nie cieszyłem się nawet, kiedy podyktowano karnego dla nas, od faulu minęło jakieś sześć minut. I mówię to jako osoba reprezentująca drużynę, która często atakuje i przebywa w polu karnym rywala. W zeszłym sezonie mieliśmy trzy rzuty karne na naszą korzyść, ale jeśli w tych rozgrywkach będzie to wyglądało tak jak teraz, dostaniemy 50 jedenastek. Cieszy mnie to jako „Juventino”, ale psuje to rozrywkę.