Trudno wierzyć Buffonowi, kiedy mówi o zakończeniu kariery. W 2017 roku ogłosił, że sezon 2017/2018 będzie jego ostatnim w Juventusie.
Po zakończeniu tej kampanii, legenda włoskiej piłki rzeczywiście pożegnała się ze „Starą Damą”, po czym… związała się z Paris Saint-Germain. Tego nikt nie mógł się spodziewać, ale Buffon pragnął przeżyć ostatnią piękną przygodę i poznać nowy kraj, nową ligę, nową kulturę.
Jednak już po roku spędzonym w Paryżu wrócił do Juventusu, którego barwy reprezentuje do dziś. Pytany o to jak długo jeszcze zamierza grać w piłkę odpowiada, że daje sobie jeszcze maksimum dwa lata.
- W mojej głowie jest ostatni znak stopu, maksymalna poprzeczka, czyli czerwiec 2023 roku. To jest maksimum, naprawdę, naprawdę maksimum. Ale mógłbym też przestać grać za cztery miesiące – twierdzi Buffon.
Rzeczywiście jego kontrakt obowiązuje do końca obecnego sezonu, ale najprawdopodobniej zostanie przedłużony. Buffon to tak wybitna postać, że trudno mu powiedzieć, żeby dał sobie spokój. To on musi zdecydować, kiedy będzie najodpowiedniejszy moment na to, żeby zakończyć swoją wspaniałą karierę.
Teraz twierdzi, że maksimum to czerwiec 2023 roku, ale pamiętajmy, że przy wszystkich poprzednich „maksimach”, mówił, iż „nic w życiu nie jest pewne”. Jaką więc mamy gwarancję, że za dwa lata nie stwierdzi, że jednak chciałby jeszcze trochę pograć?
MICHAŁ NIKLAS