„Bawarczycy” należą do grona zespołów poważnie zainteresowanych usługami ofensywnego pomocnika i do niedawna byli uważani za murowanego faworyta do nawiązania współpracy z 20-letnim zawodnikiem.
Ostatnio uległo to zmianie, ponieważ na poważnie do walki o zakontraktowanie Kaia Havertza włączył się między innymi Real Madryt, który przed nastaniem pandemii koronawirusa miał prowadzić zaawansowane rozmowy z piłkarzem na temat jego transferu na Estadio Santiago Bernabéu.
Władze Bayernu doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że nie są jedyną drużyną wyrażającą chęć pozyskania wychowanka Bayeru Leverkusen i dlatego planują wykorzystać nadchodzący pojedynek ligowy (6 czerwca o 15:30) do podjęcia rozmów z obecnym pracodawcą reprezentanta Niemiec.
Dziennikarze „Sport Bilda” uważają, że jeden z prawdopodobnych scenariuszy zakłada podjęcie przez ekipę z Monachium próby sprowadzenia 20-latka na Allianz Arenę dopiero w 2021 roku, ponieważ kryzys finansowy wywołany przez pandemię koronawirusa nie pozwala jej zrealizować wszystkich celów w nadchodzącym oknie.
Sam zawodnik ma nie zamykać się na takie rozwiązanie, ale jednocześnie pragnie poznać decyzję w kwestii swojej przyszłości do sierpnia.
Wiele na to wskazuje, że Havertz nie opuści Bayeru Leverkusen w nadchodzącym czasie, ponieważ jego klub w dalszym ciągu oczekuje za niego otrzymania oferty opiewającej na przynajmniej 100 milionów euro.