Przedstawiciele niemieckiego futbolu zbliżają się coraz większymi krokami do upragnionego wznowienia zawieszonych rozgrywek. Zanim jednak to nastąpi, to muszą wspólnie z organami rządowymi opracować oraz zatwierdzić szczegółowy plan dotyczący zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim niezbędnym uczestnikom widowiska.
„Der Spiegel” przekonuje, że eksperci z ministerstwa pracy stworzyli specjalny dokument z wytycznymi odnoszącymi się do powrotu Bundesligi, który raczej nie spotka się z aprobatą organizatorów i samych zespołów.
Niemieccy dziennikarze uważają, że wspomniany organ opracował dwa warianty wznowienia sezonu.
Pierwszy zakłada skoszarowanie piłkarzy, trenerów, sztabów, ale też innych osób, z którymi zawodnicy mieliby jakikolwiek kontakt, w trakcie dokańczania rozgrywek w jednym z hoteli, gdzie mieliby przebywać do momentu rozegrania ostatniego spotkania.
Jeżeli taka opcja nie zyskałaby aprobaty, wówczas ministerstwo pracy sugeruje obowiązkową grę w specjalnych maseczkach ochronnych w celu zasłonienia ust oraz nosa.
Miałyby one zostać tak skonstruowane, aby nie zsuwały się z twarzy, ale jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce, sędzia wstrzymywałby mecz i nakazywał nałożenie nowej. Takie przerwy miałyby być też obligatoryjne co kwadrans, aby wymieniać zawilgoconą maseczkę. Ponadto zawodnicy w trakcie takiej krótkiej przerwy mieliby zakaz zbliżania się do siebie na odległość 1,5 metra.
Na tym ministerstwo pracy nie zdecydowało się poprzestać, ponieważ proponuje też wprowadzenie zakazu nieuzasadnianego zbliżania się do siebie wynikającego z dyskusji prowadzonej na boisku czy celebracji strzelonej bramki.