Carlo Ancelotti opuścił Everton i przeniósł się do Realu Madryt. Tam wymagania kibiców w porównaniu do tego, z czym mierzył się na Goodison Park, są zdecydowanie większe.
Aby osiągnąć zamierzone cele „Królewscy” potrzebują wzmocnień. Być może włoski szkoleniowiec sięgnie po byłego podopiecznego z Anglii, a konkretniej Richarlison, jak informowały w ostatnich dniach europejskie media.
Nowy menedżer „The Toffes” Rafael Benítez nie jest szczególnie skory ku temu, by tracić jednego z liderów swojej drużyny. Jeśli jednak pojawi się za niego sensowna oferta, to raczej nie będzie robił mu problemów.
Ewentualna przeprowadzka Brazylijczyka na Santiago Bernabéu może doprowadzić do tego, że również i Everton będzie musiał uaktywnić się na rynku transferowym.
Hiszpański szkoleniowiec ekipy z Liverpoolu może sięgnąć po zawodnika Newcastle United - informuje „Daily Mirror”. Według tego źródła na celowniku znalazł się Allan Saint-Maximin.
Umowa 24-latka z obecnym pracodawcą jest wprawdzie ważna do 30 czerwca 2026 roku, ale nie oznacza to, że nie jest on na sprzedaż. Wszystko kwestia odpowiedniej kwoty.
Nieoficjalnie mówi się, że jeśli ktoś zechce pozyskać skrzydłowego, musi liczyć się z wydatkiem rzędu 50 milionów funtów. Nie jest to mała suma, aczkolwiek Everton będzie mógł zarobić na ewentualnej sprzedaży Richarlisona podobną kwotę. Wtedy te pieniądze mógłby przeznaczyć na Francuza.
Urodzony w Châtenay-Malabry zawodnik, który występuje w Newcastle United od sierpnia 2019 roku, rozegrał w poprzednim sezonie łącznie 26 spotkań. W tym czasie zdobył trzy gole i zanotował cztery asysty.