Włoch od początku nie był przekonany do 25-latka, dlatego na jego polecenie rozpoczęły się poszukiwania innego zmiennika dla Thibauta Courtois.
Lista kandydatów została sporządzona latem 2022 oraz 2023 roku i plan był taki, aby postawić na kogoś bardziej doświadczonego.
Kilka miesięcy temu najwięcej mówiło się o Davidzie Sorii. Mało tego, trwały nawet formalne negocjacje z Getafe, ale ostatecznie strony nie doszły do porozumienia.
Nic więc dziwnego, że gdy Courtois doznał poważnej kontuzji jeszcze przed pierwszym meczem sezonu, zapadła decyzja o angażu Kepy Arrizabalagi.
Docelowo to Hiszpan miał pełnić rolę zastępcy reprezentanta Belgii, ale „Carletto” zaczął mieć wątpliwości, który z golkiperów jest lepszym wyborem. To doprowadziło do rotacji na newralgicznej pozycji.
Gdy Kepa złapał uraz, a po powrocie zaczął popełniać błędy, między słupki wskoczył Andrij Łunin i ustąpił rywalowi tylko raz.
Aktualnie trwają spekulacje w kwestii zatrzymania reprezentanta Ukrainy. Wygląda na to, że Carlo Ancelotti nie miałby nic przeciwko, aby od przyszłej kampanii mieć do swojej dyspozycji zarówno Łunina, jak i Courtois, który jest już o krok od powrotu do kadry meczowej.
– Łunin radzi sobie dobrze. Odkryliśmy bramkarza, który dodaje nam pewność siebie, radzi sobie bardzo dobrze, jest w tym bardzo pewny. Zobaczymy, w jakiej formie Courtois i Militão wrócą po bardzo poważnych kontuzjach. Nie spieszymy się – wyznał opiekun zespołu.
Triumfator Ligi Mistrzów z 2022 roku podczas bieżącej kampanii rozegrał 23 spotkania oraz zachował 10 czystych kont.