Doświadczony bramkarz dość niespodziewanie zasłabł podczas jednego z treningów FC Porto na początku maja i został natychmiast przewieziony do szpitala. Z kolei tam stwierdzono, że 38-letni zawodnik doznał zawału mięśnia sercowego i musiał poddać się zabiegowi.
Większość lekarzy nie miała wątpliwości po jego zakończeniu i twierdziła, że Hiszpan nie wróci już do uprawiania futbolu na zawodowym poziomie. Inne zdanie na ten temat miał jednak sam zainteresowany, który od razu rozpoczął długotrwałą walkę o powrót na boisko i obecnie wiele na to wskazuje, że znajduje się na właściwej drodze do osiągnięcia wyznaczonego celu.
- Rozpocząłem nową fazę rehabilitacji. Powiedzmy, że muszę wymagać od serca czegoś więcej. Stopniowo. Nie ma pośpiechu - napisał Iker Casillas w odpowiedzi na pytanie zadane przez jednego z fanów na Twitterze.
Kluczowy dla dalszej przyszłości doświadczonego bramkarza będzie grudzień, kiedy to piłkarz przejdzie szereg badań. Jeśli ich wyniki będą pozytywne, to wówczas 38-latek otrzyma zgodę do powrotu do normalnych treningów w FC Porto, gdzie pełni obecnie funkcję „łącznika” pomiędzy piłkarzami pierwszej kadry, trenerem a dyrekcją.