Przedstawiciele „The Blues” zabiegali bardzo mocno o nawiązanie współpracy z reprezentantem Anglii w minionych tygodniach.
Świadome tego stanu rzeczy były władze Leicester City, które nie chciały jednak słyszeć o odejściu jednego ze swoich najbardziej wartościowych zawodników i dlatego wyceniły umiejętności prezentowane przez 23-letniego zawodnika na ponad 80 milionów funtów.
Popularne „Lisy” liczyły na to, że ich wygórowane oczekiwania wystarczą do tego, aby skutecznie zniechęcić Chelsea do walki o względy Bena Chilwella.
Ekipa ze Stamford Bridge nie złożyła jednak broni i finalnie przekonała drużynę z King Power Stadium do sprzedaży bocznego obrońcy za znacznie niższą sumę wynoszącą 50 milionów funtów.
Ta kwota będzie mogła w przyszłości jeszcze wzrosnąć o szereg zawartych bonusów, które będą uzależnione od wyników osiąganych przez zawodnika oraz jego nowego pracodawcę.
John Percy z „The Telegraph” uważa, że pełne porozumienie z „The Blues” osiągnął także reprezentant Anglii, który wkrótce podpisze pięcioletni kontrakt z londyńskim zespołem i na jego mocy będzie inkasował przynajmniej 190 tysięcy funtów tygodniowo.
Wspomniany dziennikarz dodaje jednocześnie, że finalizacji transferu z udziałem 23-latka nie opóźni nawet kontuzja pięty bocznego obrońcy.
Sztab medyczny Chelsea zapoznał się już z zakresem urazu defensora i nie widzi żadnych przeciwwskazań do finalizacji operacji związanej ze sprowadzeniem Chilwella, który jeszcze w tym tygodniu ma zostać przedstawiony jako nowy gracz ekipy ze Stamford Bridge.
Wychowanek Leicester City zakończy swoją przygodę z macierzystym klubem na 123 rozegranych meczach, w których zdobył cztery bramki oraz zanotował dwanaście asyst.
***
W międzyczasie Chelsea dopina też transfery Kaia Havertza i Thiago Silvy.
Wcześniej pozyskano Timo Wernera i Hakima Ziyecha