Proces odbudowy Chelsea naznaczony jest wielkimi pieniędzmi i jeszcze większym rozczarowaniem. Klub przeżył spore zmiany w strukturze właścicielskiej i nie potrafi powrócić do walki o podium w tabeli Premier League.
Mauricio Pochettino to kolejny trener, któremu powierzono tę arcytrudną misję. Na ten moment daleko mu do sukcesu.
Stołeczna drużyna pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca zajmuje jedenastą lokatę w lidze. Nadal ma szanse na zapewnienie sobie miejsca w europejskich pucharach, choć musiałaby znacznie poprawić swoje wyniki.
Kibice stracili już cierpliwość do Pochettino. W mediach społecznościowych łatwo natknąć się na komentarze nawołujące do jego zwolnienia.
Ben Jacobs zapewnia, że Chelsea podchodzi spokojnie do sprawy. Na ten moment nie rozważa zakończenia współpracy z 52-latkiem, ale naturalnie przygląda się innym trenerom. Klub zamierza przygotować sobie plan sukcesji, co stanowi całkowicie naturalny proces.
W przypadku odejścia Pochettino nie wydaje się, że dojdzie do powrotu Thomasa Tuchela czy José Mourinho. Zatrudnienie Roberto De Zerbiego to również niezbyt prawdopodobna opcja.
Zdaniem Jacobsa władze „The Blues” patrzą przychylnym okiem na Eddie'ego Howe'a z Newcastle United.
46-latek czuje się w obecnym miejscu pracy dobrze i nie zapowiada się, by w najbliższym czasie chciał zmiany. Oczywiście, nie można tego całkowicie wykluczyć. Jego wola będzie kluczowa w potencjalnych negocjacjach.
Decydujący w kontekście przyszłości Pochettino powinien być marzec. Po ligowym starciu z Newcastle jego podopiecznych czeka rywalizacja w ćwierćfinale Pucharu Anglii z Leicester City. Ewentualna porażka pogrzebie marzenia o jedynym trofeum w tej kampanii.