Reprezentacja Chin zajmuje dosyć odległe miejsce w rankingu FIFA. Władze federacji chcą jednak, aby drużyna narodowa zaczęła odnosić większe sukcesy na arenie międzynarodowej. Z tego względu w 2016 roku zatrudniono Marcelo Lippiego. O ile w styczniowym Pucharze Azji drużyna nie spełniła oczekiwań, to Włoch i tak zdecydował się wrócić do ojczyzny, a zastąpił go jego rodak - Fabio Cannavaro. Temu wiodło się jeszcze słabiej, więc federacja postanowiła raz jeszcze skusić utytułowanego Lippiego, który miał zamiar przejść na emeryturę. Dodatkowego odpoczynku jednak nie będzie i mistrz świata z 2006 roku rozpoczyna misję awansu na mundial w Katarze.
Okazuje się jednak, że to nie koniec wzmocnień Azjatów. Działacze mają bowiem pomysł, aby naturalizować dwóch zawodników. Chodzi o Elkesona i Ricardo Goularta.
Pierwszy z wymienionych graczy trafił do Chin w 2013 roku. Wówczas to wzmocnił Guangzhou Evergrande. Od 2016 roku reprezentuje z kolei barwy Shanghai SIPG. Sam zawodnik wyraził zresztą swego czasu chęć gry dla 74. zespołu w rankingu FIFA, o czym przekonywał w jednej ze swoich wypowiedzi. - Czy chcę wystąpić w reprezentacji? Oczywiście, że tak. Myślę, że może do tego dojść w przyszłości. Nie wykluczam takiej opcji — powiedział wówczas napastnik.
Drugi z piłkarzy występował w lidze chińskiej od 2015 roku, gdzie przywdziewał trykot Guangzhou Evergrande. Ostatnie sześć miesięcy spędził jednak na wypożyczeniu w Palmeiras. On podobnie, jak jego rodak, dopuszcza do siebie myśl, że może wystąpić w kadrze prowadzonej przez Lippiego. - Kiedy się tu pojawiam, czuję, jakbym wracał do domu. To niesamowite miejsce — mówił po skróceniu transferu czasowego, Goulart.
Ofensywny pomocnik ma na swoim koncie jeden występ w dorosłej kadrze Brazylii. Było to jednak spotkanie towarzyskie, dlatego w razie otrzymanie od Chin obywatelstwa, może reprezentować barwy tego kraju.