Górnik Zabrze pokazał się z pozytywnej strony w pierwszym po zimowej przerwie meczu Ekstraklasy, w którym pokonał Piasta Gliwice 3:1. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adrián Kaprálik, a do tego pięknym strzałem z dystansu popisał się Lukas Podolski.
Ich postawa może cieszyć kibiców zespołu z województwa śląskiego, co nie zmienia faktu, że drużynie przydałby się nowy środkowy napastnik. Będący w kadrze Piotr Krawczyk czy Sebastian Musiolik do tej pory prezentowali się poniżej oczekiwań.
W ostatnim czasie panowało przekonanie, że władze klubu faktycznie rozglądają się za kimś nowym do ofensywy. Jak wygląda obecnie sytuacja?
- Konsekwentnie możemy odpowiadać, że „dziewiątki” nie ma i się nie zanosi. (…) Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nie jest tak, że jakiś zawodnik jest w drodze do Zabrza albo że Górnik czeka już tylko, aż odeśle kontrakt. Obawiam się z punktu widzenia kibiców Górnika, że wciąż za strzelanie bramek nie będą odpowiedzialni głównie napastnicy. Chociaż asysta Musiolika przy golu Kaprálika była fajna i pewnie będą próbowali to powtórzyć z Koroną. Ale jak mówię - nie sądzę, żeby ktoś wsiadał do samolotu i jechał w stronę Zabrze - przyznał Piotr Koźmiński w programie „Okno Transferowe”.
Ze wspomnianą Koroną Górnik zmierzy się w najbliższy poniedziałek.