Podczas niedawno zakończonego mundialu w Katarze Cody Gakpo spełnił swoje marzenie o wielkiej przeprowadzce w ramach piłkarskiej kariery. Swoją formą 23-latek błyszczał już wcześniej w PSV Eindhoven, a na prestiżowym turnieju tylko to potwierdził.
Decyzja o wyborze „The Reds” wywołała ogromne zdziwienie wśród opinii publicznej. Kiedy jeszcze minionego lata o względy lewoskrzydłowego, tudzież napastnika ubiegał się Manchester United, wydawało się, że to właśnie tam trafi tej zimy.
Sprawa potoczyła się jednak błyskawicznie i jeszcze w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia PSV potwierdziło sprzedaż swojego wychowanka do klubu z Anfield. Transakcja, odliczając bonusy, zamknęła się w 42 milionach euro.
Holender wytłumaczył dla oficjalnego portalu Liverpoolu, że swoją obecność na Anfield zawdzięcza między innymi swojemu rodakowi ze środka obrony.
– Rozmawialiśmy [z Virgilem] wielokrotnie przez telefon w ostatnich dniach. Utwierdzał mnie w przekonaniu, że to dla mnie odpowiedni ruch, tutaj mogę się rozwinąć i stać jeszcze lepszym piłkarzem. Wyjaśnił mi też, że Liverpool jest jak wielka rodzina. To dla mnie także ważny czynnik, ponieważ jestem rodzinnym gościem. Opowiadał same dobre rzeczy o tym miejscu – wyznał strzelec trzech goli na Mistrzostwach Świata.
– Nie mogę się doczekać występów na Anfield. Słyszałem wiele świetnych historii o tym stadionie, o panującej na nim atmosferze.
– Moim celem są trofea, aby zdobywać ich jak najwięcej dla zespołu. Poza tym liczę na dobre występy. Chcę pokazać całemu światu, że jako drużyna i ja sam jesteśmy w stanie udowodnić wielką wartość. Osobiście dążę do tego, aby z sezonu na sezon być coraz lepszym zawodnikiem – dodał.
W bieżącej kampanii Eredivisie i Ligi Europy Gakpo popisał się 12 trafieniami i 14 asystami w ciągu 19 rozegranych spotkań.
Gracz z togijskim pochodzeniem związał się z 20-krotnym mistrzem Anglii kontraktem do 30 czerwca 2024 roku.