O Ashley'm Cole'u mówi się, że jest pazerny na pieniądze. Szerokim echem odbił się jego transfer z Arsenalu do lokalnego rywala, motywowany sporą podwyżką płac. Pochodzący z Barbados defensor jest jednym z tych, którzy w futbolu upatrują przede wszystkim źródła swojego utrzymania.
Klub ze Stamford Bridge zaprzeczył plotkom, jakoby negocjacje z 31-latkiem stanęły w miejscu z powodu długości nowej umowy. "The Blues" oferują kontrakt przedłużający współpracę tylko o kolejne 12 miesięcy.
- Z optymizmem patrzę na te negocjacje. Ashley jest legendą tego klubu. Gra tutaj od wielu lat i walnie przyczynił się do sukcesów zespołu. - powiedział Roberto Di Matteo - To profesjonalista pełną gębą. Na treningu zawsze zjawia się jako jeden z pierwszych zawodników. Prywatnie to także bardzo miły i cichy facet. Na pewno należy do najlepszych zawodników na swojej pozycji.
W podobnym tonie wypowiadają się koledzy z zespołu: - Ash ma wszystko, co jest potrzebne czołowym piłkarzom; umiejętności, szybkość, ciąg na bramkę przeciwnika. Dobrze czyta grę i umiejętnie ustawia się w obronie. Mimo wieku może grać jeszcze przez wiele lat na najwyższym poziomie. - powiedział Branislav Ivanović.
Jeśli nowa umowa nie zostanie podpisana do końca roku to od stycznia Cole będzie mógł uzgadniać warunki kontraktu z innymi zespołami.
Cole bramką zwiększył szanse na nową umowę
Kontrakt 98-krotnego reprezentanta Albionu wygasa w czerwcu przyszłego roku. Świetny występ w sobotnim spotkaniu ze Stoke ukoronowany zwycięskim golem może być ważną kartą przetargową w jego ręku.