Priorytetem „Dumy Katalonii” w kontekście wzmocnienia linii ataku jest ściągnięcie Lautaro Martíneza z Interu i Neymara z Paris Saint-Germain. Pozyskanie obu w trakcie jednego okna będzie trudne, ale Barcelona chce podjąć taką próbę.
Jednocześnie władze mistrza Hiszpanii mają przygotowane inne opcje na wypadek fiaska rozmów. Planem B (choć mając na uwadze pomysł zakontraktowania Alexandra Isaka, chyba lepiej napisać planem C), jest sprowadzenie na Camp Nou właśnie Comana z Bayernu.
Francuski skrzydłowy często łapie kontuzje, ale jeśli jest w pełni sił, z reguły nie zawodzi. Dotychczasowy bilans 23-latka w barwach Bayernu to 147 występów, 30 bramek i 33 asysty. W trwającym sezonie atakujący wybiegał na murawy 24 razy. Uzbierał pięć trafień i tyle samo ostatnich podań.
„Sport Bild” pisze, że zainteresowanie Comanem ze strony innych europejskich gigantów nie powinno dziwić. Szanse na jego odejście z Bayernu są jednak małe. Nie wydaje się, by zależało na tym samemu zawodnikowi, którego umowa wygasa 30 czerwca 2023 roku.