W kończącym rozegraną w tygodniu kolejkę Premier League spotkaniu „Czerwone Diabły” pokonały Arsenal 3:2, a dwoma trafieniami popisał się wielki Portugalczyk. 36-latek po powrocie na Old Trafford nie przestaje zachwycać formą strzelecką, a bramki zdobyte w czwartek pozwoliły mu przejść do historii piłki nożnej.
Problematyczną jest kwestia tego, czy Ronaldo dzierży już światowy rekord liczby strzelonych goli w karierze i teraz tylko go wyśrubował, czy nadal musi gonić legendę czechosłowackiej i austriackiej piłki Josefa Bicana.
Portugalczyk stał się jednak pierwszym piłkarzem w historii, który na pewno zdobył co najmniej 800 goli w karierze. Wykorzystując rzut karny i ustalając wynik prestiżowego meczu z „Kanonierami”, 36-latek rozpoczął co więcej swoją już dziewiątą setkę trafień.
Dodatkowej wagi temu golowi dodaje fakt, że zapewnił on United trzy punkty, bo wcześniej do wyrównania doprowadził Martin Ødegaard.
W rankingu najlepszych strzelców w historii futbolu, Ronaldo powiększył w czwartek przewagę nad Lionelem Messim do 45 goli. Rozdziela ich Pelé i... Bican, jeżeli zaliczy się mu 759 bramek, jak chcą tego niektórzy statystycy.
FIFA uznaje jednak oficjalnie, że były snajper Slavii Praga zdobył ich 805. Czeska federacja upiera się, że 821, zajmująca się statystykami organizacja RSSSF twierdzi, że co najmniej 948, ale są i źródła, które podają, że tylko 636 z nich można uznać za oficjalne.
W przypadku Ronaldo i jego 801 już goli żadnych wątpliwości nie ma, a patrząc na to, jak radzi sobie w tym sezonie w Premier League i Lidze Mistrzów, to i przyjęte przez FIFA 821 Bicana jest zapewne tylko kwestią czasu.