Reprezentant Portugalii zwrócił się przed kilkoma tygodniami z prośbą do władz „Czerwonych Diabłów”, by te umożliwiły mu zmianę otoczenia na takie, w którym mógłby w dalszym ciągu notować występy w Lidze Mistrzów.
Doświadczony napastnik pokusił się nawet o zaoferowanie swoich usług kilku czołowym europejskim klubom. Każdy z nich po krótszym lub dłuższym namyśle odrzucił jednak pomysł nawiązywania współpracy z 37-letnim zawodnikiem.
W efekcie Cristiano Ronaldo znalazł się w trudnym położeniu u progu rozpoczynającego się wkrótce sezonu Premier League po tym, jak nie przepracował okresu przygotowawczego pod wodzą Erika ten Haga, który wielokrotnie podkreślał, że utytułowany piłkarz widnieje w jego planach na nadchodzące rozgrywki.
Jednocześnie musi być jednak przygotowany na pogodzenie się z pozostaniem w Manchesterze United. Dlatego też za pośrednictwem wpisu zamieszczonego na Instagramie zapowiedział swój powrót do kadry meczowej angielskiej drużyny na ostatnie spotkanie towarzyskie przeciwko Rayo Vallecano (31 sierpnia o godzinie 17:00) na Old Trafford - „Niedziela, król gra”.
Czy tym występem 37-latek pożegna się z „Czerwonymi Diabłami”? Trudno wyrokować, ale sam zainteresowany podzielił się wcześniej też stosownym komentarzem odnoszącym się do pojawiających medialnych plotek.
„Niemożliwe jest to, żeby pewnego dnia o mnie nie mówili. Jeśli tak nie jest, to nie zarabiają pieniędzy. Wiedzą, że jeśli tego nie robią, nie przyciągają uwagi ludzi. Będę miał dobre wieści” - napisał napastnik.