Portugalczyk wywołał spore zamieszanie po wygranym 3-1 finale Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi, gdy w rozmowie z telewizyjnym reporterem stwierdził: - Bardzo miło było być w Realu Madryt. W ciągu kilku następnych dni udzielę odpowiedzi kibicom i poinformuję o przyszłości.
Kilka dni temu AS opublikował jednak tekst o tym, że Portugalczyk faktycznie nie nosi się z pomysłem zmiany barw, tylko poniosło go po przeciętnym występie w kluczowym meczu. Z drugiej strony jednak trudno nie podejrzewać, że nie powalczy o znaczącą podwyżkę.
Doświadczony napastnik oczekuje pensji na poziomie 80 milionów euro brutto, co oznaczałoby 50 milionów euro netto. Byłaby to największa pensja w świecie piłki, przed Lionelem Messiem, wedle nieoficjalnych doniesień inkasującym rocznie 42 miliony euro netto.
Ronaldo chciałby, żeby jego pensja odpowiadała statusowi najlepszego zawodnika globu. Dodatkowo w ten sposób miałby zrekompensować sobie karę, którą najprawdopodobniej będzie musiał przelać na konto Urzędu Podatkowego - między 15 a 25 milionów euro.
Pérez nie jest nastawiony pozytywnie do żądań już 33-letniego Ronaldo, który obecnie na mocy umowy do 30 czerwca 2021 roku inkasuje około 21 milionów euro netto.