„Zieloni” wygrali drugi wyjazdowy i zarazem drugi w tym sezonie mecz o mistrzostwo Polski. Ekipa z województwa wielkopolskiego znalazła skuteczny sposób na pokonanie Korony Kielce, która przez znaczną część pojedynku grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Sašy Balicia.
Gola na wagę zwycięstwa dla Warty Poznań zdobył Michał Kopczyński z rzutu karnego. Został on podyktowany po weryfikacji systemu VAR po tym, jak ten dopatrzył się odbicia piłki ręką przez Adriana Danka.
Opiekun gości nie ukrywał, że te zdarzenia miały kluczowe znaczenie dla jego zespołu.
- Spotkanie zaczęło układać się od razu po naszej myśli. Najpierw czerwona kartka i potem wykorzystany rzut karny. Z przebiegu spotkania powinniśmy lepiej zarządzać grą. Wkradł się w nasze poczynania paraliż. Do tego Korona nie miała nic do stracenia i doping ich kibiców robił różnicę. Najważniejszą są jednak trzy punkty. Dobrze graliśmy we wcześniejszych spotkaniach, ale je przegraliśmy. Teraz zaprezentowaliśmy się gorzej i wygraliśmy - powiedział trener Dawid Szulczek.