Oczekiwania względem transferu Sonny'ego Kittela do Rakowa Częstochowa były bardzo duże. Jak na razie ofensywny pomocnik zanotował w jego barwach 22 występy i strzelił cztery gole, trafiając do siatki między innymi w spotkaniu eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem. Zaskakiwać może liczba minut, które do tej pory uzbierał na murawie (obecnie 830). Niemiec nie zawsze jest pierwszym wyborem Dawida Szwargi.
- Wydaje mi się, że oczekiwania względem niego są nieadekwatne do tego, jak grał w poprzednich klubach. Sonny z meczu na mecz jest na coraz wyższym poziomie, co nie oznacza, że zaprezentował pełnię możliwości - mówił szkoleniowiec na temat podopiecznego na początku października.
Jak skomentował jego pobyt w klubie po nieco dłuższym dystansie czasu?
- Pierwsze pół roku zawodnika w Rakowie zawsze wiąże się trochę z przeciąganiem liny. Wydaje mi się, że Sonny też nie spodziewał się, jak dużo oczekujemy od „dziesiątki”, jeśli chodzi o grę w obronie, intensywność, pracę, działania bez piłki. Jestem przekonany, że kolejne pół roku będzie u niego w Rakowie na wyższym poziomie. Jestem o tym w 100 procentach przekonany - przyznał trener mistrza Polski w rozmowie z TVP Sport.
- Rozmawiając z nim, wiem, jakie ma odczucia. Sonny wie doskonale, jakie ja mam odczucia na temat tego, co może poprawić. Sam wyartykułował też, co my możemy zrobić, żeby grało mu się lepiej i by lepiej wykorzystać jego umiejętności. Wierzę, że wspólnie doprowadzimy do tego, że tak będzie - dodał Szwarga.