35-letni zawodnik Fluminense został jednogłośnie uznany winnym przez Sportowy Trybunał Sprawiedliwości Rio de Janeiro po czterogodzinnej sesji, dostał jednak zaledwie miesiąc kary zawieszenia (uznano, że zostanie ten miesiąc wliczony w dotychczasową przerwę). Groziła mu nawet dwuletnia przerwa od piłki, oznaczająca najprawdopodobniej koniec jego kariery.
- W mojej opinii to niesprawiedliwe. Powinienem zostać zwolniony z zaruztów. Chciałem oczyścić moje imię, ponieważ wiem, że jestem niewinny. Teraz jedna najważniejsze jest, że wracam do piłki. Wyrok nie zmienia tego, że przez miesiąc nie grałem. Niestety nie mogłem pomóc Fluminense w Copa Libertadores, co było moim wielkim marzeniem.
Wykrytą substancją był furosemid, lek moczopędny, ale stosowany także w celu ukrycia zażywania innych środków niedozwolonych.
Sztab Brazylijczyka tłumaczy wyniki zanieczyszczeniem witamin, suplementu diety, które Deco przyjmował od wielu lat. W tej sytuacja winna byłaby apteka, która sprzedała feralny towar.