Holender zaimponował całej piłkarskiej Europie swoimi występami w PSV Eindhoven. Wyścig po jego talent wygrał Manchester United, ale skrzydłowy trafił tam w dość kiepskim momencie. Drużyna popadła w kryzys po odejściu Alexa Fergusona, a i on sam nie prezentował się na miarę oczekiwań. Z racji trudności, gracz zdecydował się odejść do Lyonu, gdzie odzyskał dawną formę i jest motorem napędowym zespołu.
Dobra dyspozycja zawodnika zwróciła uwagę działaczy Liverpoolu. „The Reds” są gotowi wejść na rynek i umocnić się w roli faworyta do kolejnych sukcesów na arenie europejskiej, a także na rodzimym podwórku, gdzie podopieczni Jürgena Kloppa są na dobrej drodze do zdobycia pierwszego od lat tytułu mistrzowskiego.
Jak przekazuje „Daily Mirror”, cena za Depaya może oscylować w okolicach 42 milionów funtów. Piłkarz nie ukrywał w wywiadach, że nie postrzega ekipy „Les Gones” jako ostatecznej stacji swojej kariery i chciałby jeszcze raz spróbować swoich sił w silniejszym zespole, walczącym o ambitniejsze cele. Liverpool byłby dobrym rozwiązaniem, choć transfer tam wiązałby się z rywalizacją o miejsce w składzie z choćby takimi graczami jak Mohamed Salah czy Sadio Mané. Depay zdaje się być jednak gotowy na to wyzwanie.
Zainteresowanie Liverpoolu zaalarmowało Manchester United. „Czerwone Diabły” mają pierwszeństwo przy potencjalnym transferze i w takim przypadku mogą z niego skorzystać, by nie pozwolić na wzmocnienie odwiecznemu rywalowi. Nie wiadomo jednak, co na to sam zawodnik. O ile umowa na to pozwala, Depay mógłby zablokować swój powrót na Old Trafford.
Warto dodać, że skrzydłowego pod stałą obserwacją ma również Tottenham.