Jeszcze niedawno wszyscy żyliśmy transferową telenowelą zgotowaną przez 23-letniego napastnika. Ten przez wiele miesięcy wodził za nos działaczy Realu Madryt i Paris Saint-Germain, zwlekając z ogłoszeniem swej decyzji. Sytuacja zmieniała się dynamicznie, lecz jej finał raczej zaskoczył.
59-krotny reprezentant „Trójkolorowych” złożył podpis pod nową umową z paryżanami, zapewniając sobie znaczną podwyżkę i niespotykane wcześniej przywileje. Mbappé, wedle narracji klubu, miał stać się twarzą projektu wspieranego przez katarskie aktywa. Piłkarzowi złożono kilka obietnic, lecz te nie zostały spełnione.
Wedle rewelacji Matteo Moretto z Relevo, młoda gwiazda pragnęła przede wszystkim współpracować z Zinédine’em Zidane’em, pozostającym od roku bez zatrudnienia. Napastnik od zawsze był pod ogromnym wrażeniem swojego starszego rodaka, a ich relacje w ostatnich latach kształtowały się serdecznie. Oczywiście, legenda Realu Madryt na Parc des Princes nie zawitała - oficjele postawili na Christophe'a Galtiera
Kolejną kwestią, która ubodła 23-latka jest brak zapewnianych wzmocnień kadry. Jak podaje „Le Parisien”, paryscy działacze podczas negocjacji kontraktowych informowali, iż sparują Francuza w ataku z Robertem Lewandowskim. W ten sposób na znaczeniu w składzie straciłaby obecność Neymara.
Relacje Mbappé z Brazylijczykiem przybrały chłodny charakter, o czym informują nieustannie media. Szatnia 10-krotnych triumfatorów Ligue 1 zauważa niekorzystną przemianę w charakterze byłego piłkarza AS Monaco, a więc ten czuje się samotny.
Napastnik urodzony we francuskiej stolicy trafił do PSG latem 2017 roku, początkowo w ramach rocznego wypożyczenia. Po nim transfer nabrał statusu definitywnego, co kosztowało „Les Parisiens” w sumie 180 milionów euro.
***